niedziela, 4 września 2016

Girlanda Michellki :)

   Zawieszka, którą wcześniej Wam pokazywałam doszła do Michelle. Prezent baaaaaardzo się spodobał i nawet dostałam zdjęcie :)


Na tym zdjęciu widać jak duża jest zawieszka. 
Girlanda będzie teraz cierpliwie czekała na wykończenie pokoiku Michelle i mam nadzieję, że zawiśnie na odpowiednim miejscu :D 

czwartek, 1 września 2016

Siostry sówki

    Ostatnio wykonałam dwie ozdoby na ścianę z wykorzystaniem szydełkowych sówek. A oto one:






     Sówki wiszą na drewnianym pałąku. Są przesłodkie i fajnie prezentują się na ścianie :) 

niedziela, 28 sierpnia 2016

W końcu! girlanda dla dziewczynki :)

  Dawno tu nie zaglądałam, ale nie próżnowałam :) i stworzyłam coś nowego! Od jakiegoś czasu miałam wizję na stworzenie zawieszki imiennej dla dziewczynki i nareszcie mogłam zrealizować ten projekt. Udało się! Możecie zobaczyć efekt kilku pracowitych wieczorów.




    Zawieszka zostanie wysłana do Niemiec do wspaniałej dziewczynki o imieniu Michelle. Mam nadzieję, że prezent przypadnie jej do gustu, bo mi osobiście BAAAAARDZO się podoba! 



niedziela, 24 lipca 2016

Ahoj morze!

     Ze względu iż motyw marynarski jest teraz na topie dostałam zlecenie na wykonanie zawieszek, ale tym razem nie z imieniem lecz z motywami marynarskimi. Będą zdobić kwiaciarnię. 
    Pierwsza zawieszka składa się z jednego dużego trójkąta, na który naszyta została duża kotwica. Długo kombinowałam jak usztywnić zawieszkę, aby mogła zawisnąć na ścianie. Pierwszym moim pomysłem było wykrochmalenie- jednak był to błąd- ponieważ, po wyschnięciu krochmalu na robótce było widać biały nalot. Byłam wściekła sama na siebie, że podkusiło mnie, aby wybrać taki sposób usztywnienia. Musiałam zrobić kolejną zawieszkę, ponieważ tamtą nie dało się uratować, ale teraz przynajmniej wiem, że więcej tak nie zrobię :) Po długich namysłach postanowiłam "wrobić" drut w zawieszkę i to był strzał w dziesiątkę! Przedtem okleiłam drut taśmą izolacyjną, aby zabezpieczyć ostre końce, a następnie "wrobiłam" go w trójkąt. Wyszło naprawdę fajnie. 
     Druga zaś zawieszka składa się z 3 trójkątów z przedmiotami mocno kojarzącymi się z morzem.- koło ratunkowe, koło sterowe oraz kotwica. Pani kwiaciarka była zachwycona nimi, a ja bardzo się cieszyłam, że moje dzieła komuś sprawiają przyjemność i będą zdobiły kwiaciarnię. 




AHOOOOOOOOOJ ! 


poniedziałek, 18 lipca 2016

Zawieszka- tym razem dla Kubusia

    Nasi znajomi z niecierpliwością czekają na synka- Kubusia, który powinien urodzić się 15.07. więc już jest kilka dni po terminie :) Postanowiłam zrobić dla niego zawieszkę na powitanie, a oto efekt :




środa, 13 lipca 2016

Moje amigurumi- miś Tadzio

    Jak już wspominałam w poście poświęconym gwiazdce, amigurumi to sztuka tworzenia zabawek na szydełku. Już kiedyś próbowałam podejścia do stworzenia misia na szydełku, ale po wykonaniu dwóch łapek, jednej nogi i części tułowia odpuściłam. A dlaczego? pogubiłam się przy liczeniu półsłupków i całkowicie się zniechęciłam. Rzuciłam w kąt części ciała niedoszłego misia i dałam sobie spokój. Powiem szczerze, tworzenie zabawek metodą wymaga odpowiedniego skupienia i koncentracji, ponieważ niestety przy każdym okrążeniu trzeba liczyć półsłupki. Chwila nieuwagi i cała nasza praca może pójść na marne. 
    Jednak tak łatwo się nie poddaję :) Po jakimś roku czasu postanowiłam jeszcze raz spróbować stworzyć misia. Miałam w razie czego zapisaną stronę, na której znalazłam szczegółowy opis wykonania takiego misia klik  ( niestety po angielsku), ale szybko rozszyfrowałam oznaczenia i zabrałam się do pracy. Misia starałam się robić w ciszy i spokoju, aby znów nie pogubić się w liczeniu i tak po kilku wieczorach powstał ten oto Tadzio :) 


    Nie pamiętam ile łącznie czasu zajęło mi wykonanie tego misia, ale wiem na pewno, gdybym miała go sprzedać, kosztowałby majątek :D  I dlatego siedzi sobie dumnie na komodzie w pokoiku mojego synka i czeka na moment, kiedy Remuś będzie się nim bawił :) 
   Oczka zrobiłam z guzików, zaś nosek i buźkę wyszyłam muliną. Oj nagimnastykowałam się, aby odpowiednio uformować nosek... Ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :) Tadzio wyszedł pięknie. Po wykonaniu tego misia, postanowiłam zrobić sobie dłuższą przerwę od amigurumi- do tego naprawdę potrzeba ciszy i spokoju, a mając w domu małe dziecko ciężko o taki luksus :) ale kto wie, może kiedyś jeszcze coś wydziergam tą metodą.... 

wtorek, 21 czerwca 2016

Jasiutkowa zawieszka

    Od kiedy na Świecie pojawił się Remuś nie mam już tyle czasu na dzierganki co kiedyś, ale oczywiście kiedy mam czas wolny pozwalam sobie na chwilę relaksu przy szydełku. Co jak co, ale synek bardzo ładnie śpi i mogę się pochwalić, że pomimo iż ma skończone 3 miesiące przesypia paraktycznie caaaaałą noc! Kładę go spać ok. godziny 20, a pobudka o 4.30 :D więc wieczorami mogę przysiąść do szydełkowania :)
    Któregoś dnia odwiedziła mnie kuzynka z synkiem Jasiem. Przyszli zobaczyć nowego członka rodziny :) Zajrzeli do pokoiku Remusia, ponieważ jego pokój po remoncie przeszedł największą metamorfozę i kiedy kuzynka zobaczyła wiszącą nad łóżeczkiem zawieszkę, poprosiła mnie, abym udziergała literkę J dla Jasia, ponieważ robi dla niego patchworkowy kocyk i chciała przyszyć taką oto literę. A ja postanowiłam zrobić im niespodziankę i wykonałam dodatkowo zawieszkę z  imieniem :) A co mi tam! Wieczorami mam czas, a co jak co, ale szydełko mnie po prostu odpręża, więc żaden dla mnie problem :) Przy okazji spacerku z synkiem zaszłam do pasmanterii po zakup włóczek, bo brakowało mi dwóch kolorów i jeszcze tego samego dnia wzięłam się ostro do roboty. Nim się obejrzałam, a już miałam skończone, no w końcu imię Jaś nie ma dużo liter :) i tak oto powstał ten komplecik



    Kolory są typowo chłopięce: biel, błękit i granat. Włóczki, które użyłam to oczywiście "Kotek", fajne są do tego typu ozdób. Jak wysłałam kuzynce fotkę i oznajmiłam jej, że literki gotowe, to nie mogła uwierzyć :) Pewnie myślała, że będzie czekać z jakieś pół roku, albo w ogóle się nie doczeka, ale ja nie z tych, co nie dotrzymują słowa. Bardzo się jej spodobała  niespodzianka, a ja bardzo się ucieszyłam, że komuś podobają się moje prace :)